Uroczystość nadania imienia bibliotece

W dniu 29 grudnia 2013 roku w Sułkowicach odbyła się uroczystość nadania imienia księdza Józefa Sadzika Gminnej Bibliotece Publicznej. Przybyli nań rektor domu pallotynów w Paryżu – ks. dr Aleksander Pietrzyk, przełożony pallotyńskiej prowincji warszawskiej ks. Józef Lasak, proboszcz parafii Sułkowice ks. Edward Antolak wraz z księżmi współpracownikami. Przybył także zaproszony na uroczystość ksiądz rodak Andrzej Zając. W uroczystości wzięli udział władze samorządowe gminy i powiatu, rodzina i przyjaciele księdza Sadzika, władze biblioteki powiatowej, oraz czytelnicy.

Uroczystości nadania imienia księdza Józefa Sadzika bibliotece poprzedziło złożenie kwiatów na jego grobie.

Następnie księża - goście wraz z księżmi z parafii odprawili mszę świętą.

W homilii ks. Pietrzyk w sposób niezwykle wzruszający, nakreślił sylwetkę księdza Sadzika. Mówił o kierowanym przezeń wydawnictwie – Editions du Dialogue i Centrum spotkań artystów i intelektualistów – Centre du Dialogue. Po mszy świętej wszyscy udali się do budynku starej szkoły do której kiedyś uczęszczał ksiądz Sadzik, a teraz mieści się tu Gminna Biblioteka Publiczna.

Nastąpiło poświęcenie i odsłonięcie tablicy pamiątkowej, oraz poświęcenie biblioteki. Zgromadzeni na uroczystości obejrzeli wystawę oraz prezentację multimedialna prezentującą życie i działalność księdza Sadzika.

Tyle faktów, a teraz kilka refleksji:

Kiedy w 1980 roku zmarł ksiądz Sadzik, spoczął na sułkowickim cmentarzu, co nakłada na sułkowiczan pewne zobowiązania.

Zobowiązanie do pochylenia się nad jego grobem – tak jak to zrobił wielki poeta i przyjaciel – Czesław Miłosz w 1995 roku – i nad jego postacią.

Grób od 2012 roku jest otoczony opieką uczniów Gimnazjum w Sułkowicach. Jest to kontynuacja projektu pt. „Czego nie wiemy – a powinniśmy się dowiedzieć – o księdzu Józefie Sadziku", zrealizowanego przez jedną z klas gimnazjalnych.
Suche słowa, francuskie nazwy instytucji nie oddają charyzmy księdza Sadzika, była to osobowość wielka subtelnością, delikatnością, empatią, umiejętnością wnikania w ludzkie błędy i biedy.
Ksiądz Sadzik sam nie wolny od rozterek umiał pochylać się nad innymi.

Czesław Miłosz piętnaście lat po śmierci księdza pisze:

"Myślę teraz o Twoich wewnętrznych zmaganiach i udrękach, które bardziej mi pomagały niż gdybyś był doskonale spokojny bo tak zawiązało się nasze braterstwo błądzących i grzesznych".

 Dlatego jego przyjaźni szukali wielcy artyści, wierzący jak i niewierzący: Lebenstein, Czapski, Herling-Grudziński, Szapocznikow.

Sądzę, że możemy być dumni, że nasza sułkowicka ziemia wydała takiego człowieka a nasza biblioteka dołoży wszelkich starań aby jego sylwetka i czyny były spopularyzowane wśród sułkowiczan.

 

Reportaż dostępny również na stronie: myslenice-itv.pl